Ostatni człowiek

 

Ja – ostatni żyjący człowiek

chcę o ludziach coś opowiedzieć.

Nie zamknę udręczonych powiek,

nie potrafię bezczynnie siedzieć.

 

Dziś nie ma sensu szukać winnych,

pewnie, że miało być inaczej.

Lecz los okazał się perfidny –

bo po mnie nikt już nie zapłacze.

 

Komu schedę po nas zostawić?

I czy to w ogóle ma jakiś sens?

Okrutna samotność aż dławi,

kiedy wreszcie nastąpi kres?

 

O losie! – ukój moją duszę.

Ja, kiedyś mocny, dumny, hardy –

cierpieć samotnie dzisiaj muszę,

nie za miliony, a za miliardy.

 

I za miliardy dziś was kocham,

Szkoda, że kiedyś nie umiałem:

Emocjonalny, ludzki profan –

emocjonalnym ideałem.

 

Jacy wy byliście wspaniali!

Jaki cudowny był z wami świat!

Jak tę pamięć o was ocalić –

żaden ze mnie poeta, ni bard.

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łapu-capu

,,Tu każdy kwiatek"

Panie Stachura