CZEKANIE
Przez całe życie na coś czekam. Życie me całe to czekanie. Decyzje, jak umiem – odwlekam. A nuż nic złego się nie stanie. I jakoś to wszystko się kręci. Raz jest lepiej, raz.. niekoniecznie. Mimo, że to co lepsze nęci, to nie zawsze jest to bezpieczne. Poza tym – wymaga działania. A to jest sprzeczne z czekaniem. Prowadzi do zamieszania, poplątania z pomieszaniem. Mówią: lepsze jest wrogiem dobrego. A ja wcale nie chcę mieć wrogów! Mnie wystarczy coś spokojnego i czekanie na… fochy bogów. A gdy się skupię na czekaniu, niewymuszonym, spontanicznym, to mogę oddać się wahaniu – czy się nie zająć czymś… lirycznym. * Czy Ty rozumiesz mnie, Rodaku? Jarzysz coś z tej mej pisaniny? Czy to dla Ciebie motek pakuł, stek popierdułek, pierdy, bździny? Mieczysław Ł