Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

Przebierać?

                         A to ci frajda – grzebać w słowach, niczym w otwartej bombonierce; wybierasz, co ci się podoba, odrzucasz to, co cię nie łechce.   Nikt ci niczego nie narzuca, sam jesteś sterem i okrętem. I piszesz; albo o onucach, albo, jak chcesz… o Ziemi Świętej.   Przebierasz, albo nie przebierasz – to twoje słowa, ty tu rządzisz, to twoja scena, to twój teatr; ktoś ci przyklaśnie, ktoś osądzi.   Słowa jak ulęgałki macasz, bezwstydnie i bez skrępowania, czasami aż się w tym zatracasz, może to już megalomania?    

Cyklamen

  Aż w końcu nastał ten ważny dzień, dla Ciebie, bracie, najważniejszy – na Twoje życia padł czarny cień – w drodze w zaświaty   jesteś pierwszy.   Gdzie te ,,zaświaty”, czy w ogóle są? Niebawem wszystkiego się dowiesz, lecz w tajemnicy utrzymasz to, dłużej niż… do deski grobowej.   Los wór problemów z pleców Ci zdjął, 21 gramów ważysz! Z tymże zaczynasz podróż dziś swą – czy bez nadwagi Ci do twarzy?   W każdym bądź razie – ktoś mógłby rzec – tu niepotrzebny żaden lament, ziemskiej podróży nastąpił kres. Ten cykl dobiegł końca – cykl amen!  

Koniec turnusu

  Nadmorski wiatr – zwiastun jesieni, przegania wczasowiczów z plaży, pogoda raczej się nie zmieni, cud żaden tu się nie wydarzy.   Wiać będzie coraz intensywniej, ziąb dotrze nawet do kieszeni; nie masz co łudzić się naiwnie, że słonko plecy Ci zrumieni.   A Ty się bracie nie denerwuj! Wszak przewidziałeś ten scenariusz: w tawernie miejsce zarezerwuj, kompanię dobierz – resztę znasz już.   Po szóstej lufie się przejaśni i słońce będzie znów w zenicie, a ty – Magellan wyobraźni, siebie nie poznasz w tym zachwycie.   Możesz się zmienić nawet w … łotra – teraz się czujesz znakomicie. Twój gigant-kac jeden dzień potrwa, Wspomnienia masz na całe życie!  

Uciekająca Panna Młoda

  Ucieka mi moja Orneta, owa tajemna Panna Młoda – niby ta sama, a już nie ta. Kto mi Ornetę tamtą odda?   Kim są współcześni ornecianie? Co mnie naprawdę z nimi łączy? Od lat zadaję to pytanie i chyba to się już nie skończy.   Boli i boleć nie przestanie, że lekceważy się historię, a lekkomyślne ,,ulepszanie” tylko potwierdza tę teorię.   Mamy historię niezbyt polską, lecz innej już mieć nie będziemy, akceptujemy ją jak swojską, lub… banialuki serwujemy.   A wtedy – niechaj Was nie zdziwi, że nową patronką Ornety, miast św. Elżbiety, nobliwej, jest Kryształowa Li – niestety!
  Tłumaczenie wiersza Agnes Miegel   ,,Wormditt”                               Czerwonym sercem Ermlandu jestem – ja Wormditt. Przeszłość, której pruskie serce biło w moim. W tych małych domkach wokół rynku zaistniałem, w darze od moich śląskich dziatek je dostałem. Z wielkimi, brązowymi końmi tu przybyli – w mig gospodarskim okiem dobra ocenili. Wzięli tę ziemię jak bogatą pannę młodą, do mojego złotego ołtarza ją wiodąc – do ratusza, co jak kwoka pośrodku siada, a wokół – ceglasto upierzona gromada. Mały domek, ciut przestraszony gwarem miasta, by wyróżnić się od innych – kwacze jak kaczka. Korowód dostojnych gości dostojnie kroczy, zgraja dzieci, jak zwykle, wojnę o coś toczy. Gołębie się zerwały ponad głowy ludzi – już południe – dźwięk dzwonu do lotu je zbudził: ponad gniazdem bocianim na ratusza szczycie płynie dalej, i dalej, obwieszczając życie. Choć jak liść, zielony, dostrzegł zimy nasiona hen, nad czerwonym dachem pociągu, co do na