Warmiński niewolnik
Adam, kolega z Ornety, który aktualnie przygotowuje do publikacji przedwojenną książkę o Wormditt, znalazł tam wiersz. Wiersz ów mu się spodobał, poprosił więc mnie o ,,doszlifowanie" go do formy akceptowalnej przez ludzkie ucho, z ,,bezdusznego" tłumaczenia translatora. Oczywiście - zgodziłem się, poprosiłem o przesłanie obu tekstów (oryginalnego i tłumaczonego). Jeszcze mi tego nie dosłał, cierpliwie czekam. I w tym oczekiwaniu pojawiły się igiełki zazdrości: jakaś Niemka napisała o swojej i naszej krainie, a ja to co - gorszy ? Gwoli jasności - w najmniejszym stopniu nie podważam ich prawa do traktowania Warmii jako ich ojczyzny. Tak samo ona ich, jak nasza. Więc napisałem i ja. Mówią, że jest coś w tej krainie, Coś, co ją czyni wyjątkową. Pewnie są i piękniejsze, inne – gdzie bajecznie i kolorowo. Co takiego w niej niezwykłego? Że w jasyr bierze, że zniewala? Że czyni ze mnie poddanego, że mi zapomnieć nie pozwala? A ja – wdzięczny - jarzmo prz