Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2022

Odsłony

  Przeżyłem więcej, niż większość z Was, tak jakbym żył w czterech odsłonach. Kumple, harcerstwo, ileś tam klas, nimb Tego, co na krzyżu skonał.   Odsłona pierwsza mego życia: ja wierzący, praktykujący, przy spowiedzi – nic do ukrycia. Młody, zdolny, życia łaknący.   I tu alkohol się pojawił: skusił, omotał, zbałamucił. Godności wszelkiej mnie pozbawił, jak zmięty frak na glebę rzucił.   To wstydliwa – druga odsłona; sen koszmarny, tylko na jawie. Lecz nie dałem się pokonać - sam wdepnąłem,   sam się wybawię!   I stanąłem jakoś na nogach – wywalczyłem   trzecią odsłonę. Nie chcę mieszać w to wszystko Boga, byłoby to zbyt uproszczone.   To katharsis , przeobrażenie, powątpiewać mi pozwoliło, odmieniało świata widzenie, pozamykane – otworzyło.   Aktualna moja odsłona – ja, agnostyk, wręcz – ateista. Czy ostatnia? Niewykluczone, wszak – nie zamknięta jeszcze lista.    

Do Mistrza Mikołaja z Nagłowic

  To prawda, Mistrzu Mikołaju – onegdajśmy swój język mieli, rozkwitał bujnie w całym kraju, w schedzie po mieczu i kądzieli.          Gdzieś tam słyszałem, że nasz praszczur, ten, co go ponoć myszy zjadły już wtedy lingwistyczny,, jaz czuł” – znawcą polskiego był zajadłym.   Pięknie się język nasz rozwijał, tych gruszek nie zasypialiśmy. Szkoda, że w innych dziedzinach sukcesów nie notowaliśmy.   Chętnie chwytamy za szabelkę, rozsądku zaś rzadko słuchamy. Sukcesy nie dla nas – zbyt wielkie, za to – najpiękniej przegrywamy…

Coś dla Ciebie, Tadek

  Ja swoje nadwyżki energii w rymowane strofy zamieniam. Póki co starcza mi baterii na - ciut frywolne skojarzenia.   Niezwykły jest nasz polski język, cudownie giętki i plastyczny; czasem jak pęk syczących węży, a też, jak skargi harf – liryczny.   Tyle zwrotek już napisano, a ile jeszcze pustych kartek, więc jutro rano, kiedy wstanę, dzień zacznę od eviva larte.   Może te moje rymy koślawe, nie tak gładkie jak rymy innych, wiedz – cała frajda w tej zabawie, że one takie być powinny!

Nihil novi sub sole

  Motto - ,,nihil novi sub sole” stare jest jak nasz stary świat. Wtrącić trzy grosze swe pozwolę, nie zadrży przez to nasz ziemski ład.   Dlaczego człeka nadal dziwi, że świat wciąż jest taki, jaki jest – okrutny i niesprawiedliwy - mimo, że on jest the very best.   Ten sam człek światem się zachwyca, że taki piękny i wspaniały; w Krakowie – pomnik Mickiewicza, w Szczecinie zaś – Chrobrego Wały!   A zagranica – obce kraje! Tu nawet o czym nie ma gadać: Sfinksy, Niagary i seraje. Kawior   codziennie można jadać!   Ludzie od zawsze narzekali i nie przestaną tego czynić, tak jak się nie przestaną chwalić i innych za swe grzechy winić.   Silniejszy zawsze więcej może, słabszy się musi dostosować, i czyś ty ,,kura” jest, czy ,,orzeł” – komuś, tam wyżej, masz czapkować.   Nigdy nie braknie malkontentów, krnąbrnych do karków przyginania, choć kiedyś zniknie mankament ów - że wciąż mam coś do przekazania. (nadmienić pragnę)