Coś dla Ciebie, Tadek
Ja swoje nadwyżki energii
w rymowane strofy zamieniam.
Póki co starcza mi baterii
na - ciut frywolne skojarzenia.
Niezwykły jest nasz polski język,
cudownie giętki i plastyczny;
czasem jak pęk syczących węży,
a też, jak skargi harf – liryczny.
Tyle zwrotek już napisano,
a ile jeszcze pustych kartek,
więc jutro rano, kiedy wstanę,
dzień zacznę
od eviva larte.
Może te moje rymy koślawe,
nie tak gładkie jak rymy innych,
wiedz – cała frajda w tej zabawie,
że one takie być powinny!
Pewnie wyjdzie kiedyś na prawdziwym papierze antologia Twoich wierszy
OdpowiedzUsuńi wtedy ta perełka będzie pierwsza jako manifest programowy.
Pozdrawiam z nadzieją że kiedy jutro rano wstaniesz pomyślisz o prozie jako sztuce i niech ona też żyje .