Do Mistrza Mikołaja z Nagłowic

 

To prawda, Mistrzu Mikołaju –

onegdajśmy swój język mieli,

rozkwitał bujnie w całym kraju,

w schedzie po mieczu i kądzieli.      

 

Gdzieś tam słyszałem, że nasz praszczur,

ten, co go ponoć myszy zjadły

już wtedy lingwistyczny,, jaz czuł” –

znawcą polskiego był zajadłym.

 

Pięknie się język nasz rozwijał,

tych gruszek nie zasypialiśmy.

Szkoda, że w innych dziedzinach

sukcesów nie notowaliśmy.

 

Chętnie chwytamy za szabelkę,

rozsądku zaś rzadko słuchamy.

Sukcesy nie dla nas – zbyt wielkie,

za to – najpiękniej przegrywamy…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łapu-capu

,,Tu każdy kwiatek"

Panie Stachura