Halołyn

Mieczysław Łuksza






                                                     




Jakaś dziwna, stęchła jakość. Psiakość!
Beznadzieja, bylejakość. Patryjory i idioty,
serwiliści i miernoty. Marność, nicość i stronniczość.
Jaśnie Pany na kolanach, demagogia dratwą tkana.
Woń kadzidła nozdrza drażni. My gieroje, my odważni!
Ci wybrani – namaszczeni, ci – sort gorszy – odrzuceni.
Ci wyklęci, ci przeklęci - jakoś się to wszystko kręci.
Niech nam gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie!
500 + i Radio Maria. Oto Polska – właśnie.


Komentarze

  1. Tadek...25 maja 2020 00:35
    Czy to Wyspiański,raczej Smarzowski.Wolę Łukszę z patriotyzmem początkowych rozdziałów książki.

    ODPOWIEDZUSUŃ

    Tadek...26 maja 2020 13:59
    Już drugi dzień nikt nie pomoga zrozumieć mi tej parafrazy. Czy to manifest,czy motto,może preambuła.To ważne bo w jakiś sposób zaprasza do towarzystwa.Co zostało napisane o ile się da zrozumiałem,ale intencje nie są dla mnie jasne. Niech ktoś mnie oświeci.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

BONUS