Cierpliwości
Cierpliwości
Tyle
słów, tyle hejtu, szumu –
jak
w tym wszystkim nie zwariować?
Nie
słyszę już własnego rozumu,
jak
resztki rozsądku zachować?
Białe
i czarne być przestały –
przybrały
odmiany szarości.
Dziś
nawet one spopielały –
cuchnąca
papka wszędzie gości.
Obłuda,
niczym mgła z moczarów
do
karmanioli nas zaprasza,
pcha
się pod kołdrę i do sterów
cieniem
krzyża i ojczenasza.
Jak
się to stało? – zewsząd słyszę;
Ideologia,
psia jego mać!
Wypełźli
z norek ,,towarzysze”:
-
Teraz my będziem wiecznie trwać!
Pycha
zbyt pewnie przodem kroczy,
za
nią smrodliwe ,,plaść”! – pęcznieje
i
spełni się nasz sen proroczy,
to
kwestia czasu, nie czcze nadzieje.
Komentarze
Prześlij komentarz