Ten najważniejszy

 

Ten, co podobno wszystko może.

Jednak przenigdy nic nie robi.

Chociaż … Piszą w jednym utworze,

że coś tam wskórał… Mojżeszowi.

 

Podobno pomógł swym Jewrejom

i przechytrzyli prześladowców,

a po dnie Morza Czerwonego

mogli przejść śmiało bez gumowców.

 

Że jakąś kaszę po przepiórkach

słał w formie zrzutów na pustyni,

gdy lat czterdzieści po pagórkach

błąkał się biedak ze swoimi.

 

A że to było, Moi Drodzy,

heh, hen – za siedmioma górami,

gdzie prawda rzadko kiedy chodzi,

jak było? – Wy oceńcie sami.

 

A pośredników sobie ,,wybrał”…

Buta, rozpusta i swawola.

Wyrozumiały to pryncypał…

A może, to ta… wolna wola?

 

Ktoś powie: - Hola, hola, gościu,

mnie wyciągnął z niebezpieczeństwa!

Odpowiem tedy jak najprościej:

- Rachunek prawdopodobieństwa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łapu-capu

,,Tu każdy kwiatek"

Panie Stachura