Mój ty kraju

 

Kraju mój, kraju szary,

kraju krzyży i wiary.

Wiary mądrej i … ślepej.

Wiary, że będzie lepiej.

Gdzie historię się szarga,

na świętości się targa.

Gdzie patriotyzm pomięty,

gdzie szwindle i przekręty.

Gdzie słowa nic nie znaczą –

istnieć dają krzykaczom.

Gdzie oszust pyta dumnie:

- Czego pan nie rozumie?

Tu pasterze bezkarni,

niczym wilcy w owczarni.

Gdzie ciżba na kolanach

kwili gromko: - Hosanna!

Tu zło się z dobrem miesza,

na postronnych psy wiesza.

Tu  złodziej – nie złodziejem,

lecz istnym dobrodziejem!

Kraju mój – biedny kraju,

skąd daleko do raju,

kraju poharatany,

ale… nadal kochany!

 

 

Komentarze

  1. Potwierdzam. Moje osobiste doświadczenie, a i wysłuchane przez lata opowieści mówią że kocha się nie za coś lecz mimo czegoś. Życzę w tym cierpliwości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Łapu-capu

,,Tu każdy kwiatek"

Panie Stachura